Dacja, Dacia czy Dracula?
Dacja, Dacia czy Dracula?
Rumunia nieodmiennie kojarzy się z postacią hrabiego Draculi z zamku w Branie.
Ani on jedynym symbolem Rumunii, ani z Branu. Pokaże inne symbole tego kraju, a zdobędziemy ten prawdziwy zamek Draculi, zdobeziemy, bo dotrzeć do miego można po ponad tysiącu pięciuset schodach! A Dacia - najpopularniejsze auto Rumunii, któe wejdzie wszędzie i przewiezie wszystko - dacia osobowa, towarowa Dacia-van, terenowa 4x4? Może nie Dacią, ale terenowo przeejedziemy dwa słynne szlaki drogowe - 67C czyli " Transalpinę" (tą jeszcze nie zepsutą asfaltem i tą będącą już "Krupówkami") oraz Transfogaraską, wiekopomne dzieło wodza Caucescu.
Jednak prawdziwe atrakcje tworzy przyroda. Piękne jaskinie i wąwozy gór Bihor, potężne zapadlisko w Rezwaciwe Groapa Ruginoasa, stanowiska błotnych wulkanów, "płonąca ziemia" - obszary, na których spod powierzchni ziemi wydobywają się płomienie.
Wejdziemy do starożytnej kopalni złota w Rosia Montana i zobaczymy ślady dawnej świetności miasta, gdy trwała tu "gorączka złota". Wejdziemy do jednej z największej w Europie kopalni soli w Turdzie. Salina Turda jest podziemną perłą, a swym ogromem i bogatctwem fresków oraz malowideł przyrodą wytworzonych, powała na kolana.
Kolejna spektakularna atrakcja, to solny płaskowyż Meledic, gdzie zobaczymy Solne Góry i rzeki solankowe, wypływające z rzezbionych solą stalaktytami jaskiń.
A na tej wszechobecnej soli toczy się życie. Wokół chaty, pola uprawne, gospodarstwa, a pod nimi - sól...
No i oczywiście miasta i zamki - zajrzymy do kilku z nich. Sibiu, Hunedoara,Bran, Deva, Kurtea de Arges, Sighisoara z domem Drakuli, Braśov z najwęższą ulicą w Rumunii.
Jak zwykle w naszysch pokazach nie zabraknie pięknych widoków, miejsc historycznych, wielokulturowaści i porej dawki humoru.
Andrzej Pasławski
Fotograf, reporter, miłosnik Bałkanów, które ma we krwi i organizmie.
Żyłkę wędrownika i pasje do zwiedzania wyniósł z domu rodzinnego. Na swej drodze życiowej spotkał kobietę równie zakręcona i od tego czasu wspólnie podróżują, fotografują i dzielą swe pasje.
Te geny przekazali swym córkom, które stały się towarzyszami wszystkich rodzinnych wypraw. Plonem zamiłowania do podróży i pasji fotografowania jest mnóstwo zdjęć z naszych wojaży, wiele spotkań podróżniczych na ogólnoplskich festiwalach podróżniczych, niezliczona ilość spotkań w placówkach kultury i dydaktycznych, wystawy fotografii.
Niejednokrotnie nasze slajdowiska otrzymywały nagody i wyróżnienia.\
Od kilkunastu lat przemierzamy Bałkany (ale nie tylko) w poszukiwaniu pieknych terenów, ciepła i przy tym wypoczynku, poznając historię i dzień dzisiejszy tego rejonu, który zafascynował nas tak bardzo, ze wracamy tam co roku.
Szukając miejsc dziewiczych, spokojnych i niebanalnych dość szybko uciekliśmy z Chorwacji, choć łączą nas z nią miłe wspomnienia i wielokrotnie przemierzając Czarnogórę poznawaliśmy Bośnię, Serbię i kraje oscienne. Zatoczyliśmy swoistą "bałkańską petlę" i trafiliśmydo Albanii i Kosowa. Albania jest krajem, w którym znajdziemy wszystko: niezmierzone góry, przepiękne kaniony, dzikie plaże, zapierające dec widoki. Na szczęście przyroda broni się tam jeszcze i to wszystko nie jest dostępne " na wyciągnięcie ręki".
Więcej o naszych podróżach można zobacyc i przeczytać na stronie