Historia brudu
Czystość w rozumieniu starożytnych Rzymian oznaczała dwugodzinną kąpiel w łaźni, skrobanie całego ciała specjalnym narzędziem, a na koniec namaszczenie go oliwą.
KatherineAshenburg, Historia brudu
Myć się, czy nie myć? Historycznie biorąc, odpowiedź wcale nie jest oczywista. Przez długie wieki nie chodziło o kąpiel, lecz o czystość – odpowiednio pojętą. (…) Człowiek „czysty” nie zawsze oznaczał człowieka umytego. Na przykład w epoce nowożytnej długi okres obaw przed szkodliwością wody brał się z poglądów (i przesądów) ówczesnych nauk.
Georges Vigarello, Historia czystości i brudu
W 1819 roku niejaki monsieur Villette sprowadził do Paryża niemiecki wynalazek, który umożliwiał ludziom zażywanie kąpieli w zaciszu własnego domu. W ramach usługi o nazwie bain à domicile dostarczano do mieszkania klienta, nawet na górne piętro, wszystkie rzeczy niezbędne do kąpieli: wannę, szlafrok, prześcieradło kąpielowe oraz gorącą, zimną bądź letnią wodę, zależnie od zamówienia. Po skończonej ablucji, wszystko błyskawicznie usuwano, łącznie z wodą, którą zwykle odprowadzano przy pomocy węża biegnącego do kanału ściekowego na ulicy. (…) w 1838 roku w ponadmilionowym mieście zamówiono ich łącznie tysiąc.
Georges Vigarello, Historia czystości i brudu
Resztki jedzenia winno się z [zębów] nich usuwać, nie za pomocą noża albo pazurów, na psią czy kocią modłę, i nie serwetką, ale wykałaczką z mastykowca, albo piórkiem lub kosteczką uda koguta czy kury.
Erazm z Roterdamu, O wytworności obyczajów chłopięcych